Po dłuższej przerwie powracamy do Państwa z kolejnymi wpisami z dziennika Anny z Zamoyskich Sapieżyny. Każdy wpis, który został poczyniony przez byłą właścicielkę Radzynia jest doskonale przemyślaną myślą. Zwłaszcza, że opisuje wydarzenia związane z represjami po powstaniu listopadowym, także o charakterze powszechnym.
Krótki wpis, który dziś prezentujemy, to wspomnienie o zamachu, jaki miał miejsce podczas podróży cara Mikołaja I do Dynenburga. Nie został zamordowany, car uniknął śmierci. Zamiast niego został zamordowany jego wysłannik, który miał mu towarzyszyć podczas podróży. Car dziwnym zbiegiem okoliczności czekał na małżonkę, z którą miał się tam udać. Nie do końca możemy potwierdzić, czy ta cała sytuacja miała miejsce. Żadne źródła tego nie potwierdziły. W zamachu miało wziąć czterech mężczyzn.
Lipiec 1833
W podróży cesarza(1) do Dynenburga(2) był jakiś zamach na jego życie. Mówią, że dwóch Polaków i dwóch Kurlandczyków do tego [zamachu] należało. Nie można wiedzieć o tym z pewnością, gdyż największą tajemnicą czynią Rosjanie. Mówią, że napadło czterech ludzi na wóz cesarski i zabili feldjegera(3) siedzącego w nim zamiast cesarza. Jakim trafem szczęśliwy Cesarz tego dnia spodziewając się przyjazdu Cesarzowej [Aleksandry Fierowówny], żeby prędzej dojechać do niej, przesiadł się ze swojego powozu do kibitki feldjegera swojego. [Para] Cesarska po tym wypadku wrócili do Petersburga na statku parowym.
___
1 Ówczesnym cesarzem Imperium Rosyjskiego był Mikołaj I Pawłowicz.
2 Miasto położone na Łotwie.
3 Kurier wojskowy i dyplomatyczny w Niemczech i w Rosji do początku XX w.