Kolejne karty z dziennika Anny z Zamoyskich Sapieżyny nie oddają dziennych zapisków, które były pisane wcześniej. Jaki był powód? Tego niestety nie wiemy. Możemy się jedynie domyślać, że trzeba było zabezpieczyć swoje własne interesy. W zapisie z grudnia 1831 r. możemy przeczytać o nominacjach do zarządu banku. Trwa kasacja szlachty, która nie może udowodnić swojego szlachectwa. Wspomniano o kolejnej przysiędze na wierność carowi.
Józef i Mateusz Lubowiccy wrócili do Warszawy. Józef został nominowany przez rząd tymczasowy wice prezydentem banku, Dyrektorem banku jest Henryk Łubieński.
Cesarz wydał rozkaz w prowincjach polskich rosyjskich kasujący wszelką szlachtę, która nie może dowieść szlachectwa. Ta skasowana szlachta będzie składała wolnych mieszczan albo wolnych włościan. Ci wolni mieszczanie i włościanie będą pociągani do dawania rekrutów i do pogłowego podatku.
Nakazano na nowo przysięgę na wierność Cesarzowi. Wszyscy obywatele miasta Warszawy byli pociągnięci do tej przysięgi. Domowi moi służący [Anny z Zamoyskich Sapieżyny] musieli iść do ratusza przysięgać.