Kolejne karty z pamiętnika Anny z Sapiehów nie są bogate w treść. Dowiadujemy się jedynie, że Modlin walczy. Ale pojawiają się obawy przed utratą syna.
Środa 5 października [1831 r.]
Nic nowego nie ma jeszcze. Modli się nie poddał.
Czwartek 6 października [1831 r.]
Nic nowego
Piątek 7 października [1831 r.]
Zapewnienie mnie, że Mój Syn [Leon Ludwik Sapieha] udał się do Prus wraz ze Zdzisiem [Zamoyskim]. Ale [to] nic nie jest pewnego.