Druga część opinii Gwardii Narodowej dotycząca nocy sierpniowej. Co ciekawe,  dowiadujemy się o udziale wojska w czynie zbrojnym 15 sierpnia. Marszałek sejmu zwołuje posiedzenie sejmu aby omówić wspomniane wydarzenia.

Piątek 26 sier[pnia] [1831] cz.2

Od dnia 29 czerwca Gwardia Narodowa pełniła służbę w Zamku; [w] przeciągu 6 tygodni zachodziły reklamacje o wyrok, który wedle zarzecznia Prezesa Rządu za 24 godziny miał nastąpić. Głosy tych, którzy w zwłoce tak wielkiej zwątpili o wymiar sprawiedliwości, dochodziły do Sali narad rządowych pod różnymi postaciami, ale czasem zbywano je zarzeczeniami, a tym czasem zamiast baczność na zamkowe więzienie podwoić, Gubernator i Prezes sądu dozwolił zmniejszyć wartę Gwardii Narodowej prawie do polowy. Sama Gwardia Narodowa oburzenie umysłów, w publiczność tak mocno ukazująca się przez różne drogi komunikowała Rządowi. Członkowie jej, Rada municypalna, składający czynili w formie urzędowej przedstawienia, na które w końcu odpowiedziano tymi prawie słowami, „ Że troskliwość rady jest chwalebna ale obawa jaką Rządowi wystawiła względem spokojności stolicy, gdyby milczeniem nie była pominięta, wystawiła by Rządowi na zarzut słabości”.

W pospolitym życiu czyny i dowody na nie inaczej zauważane jak na drodze, której forma prawna towarzyszy. Dla publiczności dosyć było przekonania, że uwięzione osoby są winne, kiedy przez tyle tygodni sąd konstytucyjny działać obowiązany i Rząd Narodowy nad prawami osób czuwający więzić dozwolił. I tu Gwardia Narodowa [acz nie mogła mieć innego przekonania] stanęła jednak w opozycji dla zachowania władzom powagi. Straż zamkowa, jak wiadomo dała ognia z bramy i przez półtora godziny broniła wejścia gromadnym tłumom. Dopiero gdy przyprowadzony przez zastępcy Gubernatora wojsko liniowe wpuszczone zostało, dało ludowi sposobność dostania się na dziedziniec zamkowy i zaraz połączyło się z tymi, co śmierci osób aresztowanych żądali. Dwie kompanie liniowego wojska stanęły w dwa szeregi, a oficerowie na czele oddziału i z nich wziętego udali się na górę dla sprowadzenia osób pod sadem zostawionych, W tym czasie siła Gwardii zniweczona już została; broniono jeszcze wstępu do numerów na 2 piętrze, ale opór ten zbyt słaby, [że] taki tylko przyniósł rezultat, że kilku gwardzistów zraniono i wiele broni zepsuto, o czym złożono J[aśnie] W[ielmożnemu] Generałowi przez dowódcę pulki 1[ego] raport bliżej przekonuje.

Inne odwachy1, a mianowicie u Franciszkanów w domu inkwizycyjnym przy Wolskich rogatkach w domu, przytułki i pracy, według urzędowego raportu zajmowało wojsko liniowe, a przecież dzielniejszego oporu [przeciw] zapalczywym tłumom dać nie było rady. Osoby spod jego straży wyprowadzono i pozbawiono je życia.

1 Pomieszczenia, gdzie pełnili warte żołnierze